Fałszywe stereotypy przysłaniają prawdę o nowej ustawie
W dniu 20 czerwca 2013 r. na łamach Dziennika Gazeta Prawna ukazał się artykuł pt. „Działkowcy wygrali pierwszą batalię”. Już na wstępie autor tej publikacji w sposób bezzasadny przesądza, że obywatelski projekt ustawy o rodzinnych ogrodach działkowych „powiela błędy starej ustawy”. Sformułowanie to zostało zresztą wytłuszczone dla podkreślenia zasadniczej tezy artykułu, która jest nieprawdziwa i krzywdząca dla inicjatywy, którą poparła bezprecedensowa liczba ponad 924.000 obywateli.
Z treści przedmiotowego artykułu wynika, że projekt obywatelski jest niekonstytucyjny. Ta niezrozumiała sugestia została bezpodstawnie wyprowadzona z wątpliwości sygnalizowanych w niektórych opiniach do tego projektu. Warto jednak zauważyć, że w żadnym z tych dokumentów nie przesądzono jednoznacznie, że projekt obywatelski jest niezgodny z Konstytucją. Podniesione uwagi skupiają się raczej wokół kwestii przyszłego statusu i kształtu Polskiego Związku Działkowców (PZD).
W tym zakresie projekt obywatelski realizuje wyrok Trybunału Konstytucyjnego (TK). Proponuje bowiem daleko posuniętą reformę organizacyjną PZD w celu stworzenia działkowcom warunków do realizacji przysługującej im wolności zrzeszania się. Zasadniczym założeniem projektu obywatelskiego jest bowiem przekazanie samym działkowcom decyzji co do ich przynależności organizacyjnej. Tak więc to nie politycy, ale sami zainteresowani będą rozstrzygać o tym, czy w ogóle przynależeć do jakiejkolwiek organizacji, a jeżeli tak – to w jakich strukturach organizacyjnych. Projekt obywatelski nie zmusza bowiem działkowców do członkostwa w jakimkolwiek zrzeszeniu – mogą ograniczyć się tylko do użytkowania swojej działki. Natomiast w razie chęci udziału w organizacji, mogą sami zadecydować, czy pozostać w strukturze ogólnokrajowej, czy też powołać własne stowarzyszenie, które przejmie prowadzenie ogrodu działkowego oraz wszelkie prawa i obowiązki z tym związane. Trudno o bardziej korzystne, przejrzyste i konstytucyjne rozwiązanie. Wszak TK wielokrotnie podkreślał, że beneficjentem nowych przepisów powinni być sami działkowcy.
Projekt obywatelski niczego działkowcom nie narzuca. Gwarantuje im przy tym dwie fundamentalne wartości: pełną swobodę organizacyjną oraz zachowanie praw majątkowych. Realizacja obu z nich uzależniona jest jednak od zachowanie podmiotowości prawnej PZD. Dlaczego? Ponieważ utrata tej podmiotowości, czyli likwidacja, oznacza nie tylko pozbawienie działkowców ich własnej organizacji (w tym organów zarządzających ogrodami), ale również spowoduje wygaśnięcie praw majątkowych, a więc praw do gruntów (np. użytkowanie wieczyste) i własności infrastruktury (np. świetlice). To z kolei nieuchronnie pociągnęłoby za sobą wygaśnięcie prawa samych działkowców do ich działek oraz własności prywatnego majątku, a zwłaszcza altan. Na tak drastyczne konsekwencje kilkakrotnie zwracał uwagę TK. Wszystkie te prawa „powróciłyby” do właścicieli gruntów zajętych przez ogrody, a więc głównie do gmin lub Skarbu Państwa. Nastąpiłaby zatem komunalizacja i nacjonalizacja majątku działkowców. Mielibyśmy do czynienia z „resetem” organizacyjnym i prawnym. Cały ten dorobek uległby swoistemu przepadkowi. Działkowcy musieliby więc nie tylko odbudowywać od początku swoje struktury organizacyjne, ale również byliby zmuszeni „wypraszać” od gmin i Skarbu Państwa odpowiednie prawa do swojego własnego majątku!
Zachowanie podmiotowości prawnej PZD uniemożliwi tak groteskowy rozwój wypadków. Zaznaczyć jednak należy, że projekt obywatelski nie ogranicza się do prostego utrzymania PZD, lecz proponuje jego głęboką reformę ustrojową. Chodzi o stworzenie warunków do wprowadzenia pluralizmu w prowadzeniu ogrodów działkowych. Dlatego proponuje się, aby z wejściem w życie projektu nastąpiło przekształcenie PZD w stowarzyszenie. W efekcie poszczególne ogrody stałyby się jednostkami organizacyjnymi tego stowarzyszenia. W artykule wyeksponowano bezzasadny zarzut jakoby pozbawiało to ogrody samodzielności. Trudno podzielić to zastrzeżenie, skoro nawet jako jednostki organizacyjne stowarzyszenia ogólnokrajowego, ogrody mogłyby nabyć osobowość prawną, co umożliwia im ustawa – Prawo o stowarzyszeniach. Takie rozwiązanie niewątpliwie zapewnia szeroki zakres samodzielności i zadaje kłam powyższemu zarzutowi.
Projekt obywatelski idzie jednak dalej. Umożliwia bowiem wyodrębnienie się ogrodów ze struktur przyszłego stowarzyszenia ogólnokrajowego. Takie wyodrębnienie będzie możliwe na podstawie decyzji samych działkowców podjętej w sposób w pełni demokratyczny podczas walnego zebrania. Na skutek takiej decyzji powołane zostanie nowe stowarzyszenie. Ale utworzenie takiej organizacji nie będzie celem samym w sobie. Dzięki zachowaniu wszelkich praw majątkowych poprzez utrzymanie podmiotowości PZD, powołane stowarzyszenie przejmie nieodpłatnie (z mocy prawa) wszystkie prawa i obowiązki związane z danym ogrodem działkowym - w celu jego dalszego prowadzenia. Oznacza to, że przejmie w szczególności prawa do gruntów, infrastruktury oraz środków finansowych zgromadzonych na rachunkach bankowych.
Zaproponowane zasady wyodrębniania są czytelne, proste i niezależne od zgody kogokolwiek innego niż samych zainteresowanych działkowców. Jednak niewątpliwe zalety tego nowatorskiego rozwiązania są pomijane, a w artykule eksponuje się jedynie zarzut co do dwuletniego okresu na podjęcie decyzji o wyodrębnieniu. Tymczasem ograniczenie to podyktowane jest jedynie wolą zapewnienia stabilności organizacyjnej, zapewniające działkowcom odpowiedni czas na zadecydowanie o dalszym losie swojego ogrodu. Jest to więc kwestia o znaczeniu drugorzędnym, która obecnie stanowi przedmiot dyskusji co do jej ewentualnej modyfikacji w dalszych pracach parlamentarnych. Dlatego nie powinna przesłaniać oczywistych korzyści, jakie projekt obywatelski gwarantuje działkowcom.
Przedmiotowy artykuł skupia się jednak na wycinkowych zastrzeżeniach, tworząc mylne wrażenie jakoby projekt obywatelski został całkowicie zdyskwalifikowany przez naczelne autorytety prawne. Przywołano zwłaszcza fragment opinii Sądu Najwyższego, który ocenił powyższy tryb wyodrębniania się ogrodów jako nieuzasadnione i nieproporcjonalne ograniczenie swobody zrzeszania się. Nie przytoczono jednak innej opinii Sądu Najwyższego, który - odnosząc się do przepisu z innego projektu ustawy nie przewidującego wyodrębniania się ogrodów - uznał, że „Oczywiście trudno wprost zarzucić niezgodność z Konstytucją dalszego funkcjonowania Związku na prawach stowarzyszenia czy też zachowania przezeń praw i obowiązków, które legalnie nabył. Natomiast nie może być tak, że poszczególne rodzinne ogrody działkowe jako jednostki organizacyjne Związku, które dotychczas ‘przymusowo’ były w nim zrzeszone, teraz pozbawione będą zarówno możliwości wyłączenia się ze struktur PZD, jak i przejęcia składników majątku, z których wspólnie korzystają użytkownicy działek w danym ROD. omawiany przepis całkowicie pomija możliwości przekształceń organizacyjnych PZD, jego podziału oraz – jeżeli taka będzie wola członków Związku użytkujących działki w poszczególnych ogrodach – ukonstytuowania się tych ogrodów jako samodzielnych podmiotów prawa”. Ten fragment wskazuje na konstytucyjność modelu zastosowanego w projekcie obywatelskim. Szkoda, że w artykule pominięto tak znamienny pogląd Sadu Najwyższego, choć był przytaczany autorowi materiału.
Mając powyższe na uwadze można mieć zasadne pretensje do autora artykułu, że tak niesprawiedliwie ocenił projekt obywatelski. Dokument ten nie tylko bowiem nie powiela błędy starej ustawy, ale również nie narusza Konstytucji. Świadczy o tym chociażby pozytywna ocena Premiera, który uznał, że projekt ten powinien być dokumentem wiodącym w pracach nad nową ustawą. Trudno przypuszczać, aby szef rządu zajął takie stanowisko, gdyby rzeczywiście projekt obywatelski był niekonstytucyjny. W istocie projekt ten jest dokumentem najbardziej kompletnym i realizującym wyrok TK. W szczególności wprowadza pluralizm w funkcjonowaniu ogrodów i zachowuje wszelkie prawa działkowców. Co istotne, pozostawia samym działkowcom decyzje co do swoich spraw. Projekt wprowadza głębokie zmiany, ale w sposób ewolucyjny, z poszanowaniem dotychczasowego dorobku organizacyjnego i prawnego środowiska działkowego, a nie dokonuje rewolucji uderzającej w ogrodnictwo działkowe. Z tego właśnie względu projekt obywatelski spotkał się z tak ogromnym poparciem działkowców, czego świadectwem jest ponad 924 tysiące podpisów polskich obywateli.
Warto to uszanować.
Pełnomocnik Komitetu Inicjatywy Ustawodawczej
Projektu Ustawy o Rodzinnych Ogrodach Działkowych
Tomasz Terlecki